DAWID PODSIADŁO 

Dawid Podsiadło powrócił z nowym numerem i nowym teledyskiem. Reżyserem klipu ,,Małomiasteczkowy’’ jest Tomek Bagiński, a Platige Image zajął się postprodukcją.

Tomek Bagiński rozpoczynając pracę wraz ze studiem Dobro i Platige Image nad ,,Małomiasteczkowym’’ skupił się na głębszym sensie tekstu piosenki. Przeprowadzka z rodzinnych stron do obcego, większego miasta lub emigracja do innego kraju to punkt wyjścia do pomysłu na teledysk.

,,Na zawsze pozostaje w nas pytanie – co by się stało, gdybyśmy zostali? Ciekawe dla mnie jest to, że piosenka nie odpowiada jednoznacznie na to pytanie. Przeprowadzka jako taka nie jest zła lub dobra. Przyszłości, jakie nas czekają w różnych miejscach, są po prostu inne. Nigdy już nie będziemy “w domu‘‘, ale żyjemy, przyjmujemy się w nowych miejscach” (Tomek Bagiński)

Oderwanie się od źródeł, wyjazd z rodzinnych stron czy emigracja od razu wywołały skojarzenia z procesem przesadzania drzewa. Tomek Bagiński od początku wiedział, że będzie to motyw przewodni teledysku do piosenki ,,Małomiasteczkowy’’. Dlatego na planie, oprócz Dawida Podsiadło, pojawiła sie profesjonalna firma od przesadzania drzew.

„Wejście w tę sytuację z kamerą i wprowadzenie w nią Dawida jako bohatera to klucz do tego projektu. Wybór języka dokumentalnego był naturalny. Zależało mi na łapaniu prawdziwych momentów – nie inscenizowaniu scen pod kamerę, ale rejestrowaniu tego, co się dzieje. Wtedy pojawił się operator, Kajetan Plis z kapitalnym pomysłem powrotu do technologicznych źródeł i rejestrowania filmu na taśmie 16 milimetrów, zamiast na kamerach cyfrowych. Od razu wiedzieliśmy, że to jest to. Na taśmie nie pracowałem już chyba z piętnaście lat. To odświeżające doświadczenie”

Nie tylko zamiana kamery cyfrowej na taśmę 16 mm stanowiła wyzwanie na planie teledysku Dawida Podsiadło.

„Polowaliśmy na wschód słońca. Pobudka o trzeciej nad ranem. Łatwo wtedy o nerwy, nawet z miłych ludzi wychodzą demony. Nie wiem w jakiego demona zamienia się Dawid, bo było mega gładko. Ubrany w robocze ciuchy szybko i wiarygodnie wszedł w rolę pomocnika przy robocie. Zasuwaliśmy też pod dużą presją czasu, bez możliwości popełnienia błędu, bo zegar tyka od chwili, gdy zaczyna się przesadzać drzewo.’’

Ekipa filmowa pracująca przy teledysku za punkt honoru obrała nie tylko zrobienie jak najlepszych zdjęć, ale także pełne powodzenie przy operacji przenoszenia drzewa. W efekcie udało się i to i to.